SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

niedziela, 22 czerwca 2014

The Best Of The Worst: 10 najobrzydliwszych filmów według FKRBZM vol.4

Rocznica powstania bloga to dobra okazja by kontynuować chyba moje ulubione blogowe zestawienie! To już czwarty raz zebrałem 10 obrzydliwych, porytych filmów o tematyce wszelakiej. Makabryczne historie poparte przyprawiającymi o torsje scenami - to co tygrysy lubią najbardziej. Tych, którzy nie czytali poprzednich części namawiam do nadrobienia zaległości! Zapraszam do czytania! 

W poprzednich częściach mogliście zapoznać się z następującymi tytułami:

VOL.1

10.MARTWICA MÓZGU
9.TOKYO GORE POLICE
8.LUDZKA STONOGA 2
7.CANNIBAL HOLOCAUST
6.MARTYRS. SKAZANI NA STRACH
5.PLUJĘ NA TWÓJ GRÓB
4.KRÓLIK DOŚWIADCZALNY 2: KWIAT CIAŁA I KRWI
3.AUGUST UNDERGROUND'S MORDUM
2.MEN BEHIND THE SUN 
1.SRPSKI FILM

Całość do przeczytania pod: 

VOL.2

10.EGZORCYSTA
9.ZŁY SMAK
8.OSTATNI DOM PO LEWEJ
7.HOSTEL 2
6.SALO, CZYLI 120 DNI SODOMY
5.GUROTESUKU
4.FRONTIER(S)
3.BLADY STRACH
2.NEKROMANTIK
1.SLAUGHTERED VOMIT DOLLS

Całość do przeczytania pod:
http://fkrbzm.blogspot.com/2013/10/the-best-of-worst-10-najobrzydliwszych.html

VOL.3

10.PIŁA 4
9.DOM 1000 TRUPÓW
8.MANIAK
7.KRWAWA GOŚCINA
6.NAJŚCIE
5.MELANCHOLIE DER ENGEL 
4.VISITOR Q
3.EXCISION (CHIRURGICZNA PRECYZJA)
2.RÓŻOWE FLAMINGI
1.TAXIDERMIA

Całość do przeczytania pod:
10.KOŁYSKA STRACHU (Cradle Of Fear, 2001, reż. Alex Chadon). Wkrótce kilka słów więcej o tym filmie będziecie mogli przeczytać w pewnym nadchodzącym wielkimi krokami magazynie muzycznym, w którym maczać paluchy będę! Tymczasem mogę Wam zdradzić, że gra tutaj Dani Filh z Cradle Of Filth, a film jest utrzymany w takim gotycko-makabrycznym klimacie, a ilość krwi wylewającej się z ofiar pewnego mordercy jest zaiste absurdalna. Wyjątkowo paskudny horror dobry na otwarcie czwartej dziesiątki.

(Bo zupa była za słona)


9.AFTERMATH (PO GODZINACH) (1994, reż. Nacho Cerda). Urocze pół godzinki z lekarzem gwałcącym zwłoki. Nie jest to może wytrawna analiza nekrofilii, raczej krótki wycinek pokazujący zachowanie takiego zboczeńca. Po prostu uświadomienie nas, że tacy ludzie są, że dążą w życiu do tego by posiąść martwe ciało. W końcu daleko nie ucieknie...

(Mniamniuśne)


8.I SPIT ON YOUR GRAVE (BEZ LITOŚCI) (2010, reż. Steven R. Monroe). W pierwszej części omawiałem pierwotną wersję "Pluję na Twój grób". Rimejk doczekał się u nas takiego, a nie innego tłumaczenia i przyznam, że wersja odświeżona jest bardziej surowa, lepiej zagrana, brutalniejsza po prostu. Lepiej wybrzmiewa i pokazuje to co każdego zwyrodnialca powinno czekać, w końcu film opowiada o kobiecie mszczącej się za wyjątkowo bestialski gwałt. Bardzo mi się podobał zarówno ten obraz jaki  i jego nieco późniejsza jeszcze ostrzejsza kontynuacja.

(Ten pan nie skończy z uśmiechem na twarzy, to nie jest BDSM)


7.AMERICAN MARY (2012, reż. Jen Soska, Sylvia Soska). Jeśli podobały Wam się takie filmy jak "Patologia" czy "Excision" (omawiany w części trzeciej) to ten także powinien Wam przypaść do gustu jako, że opowiada o pewnej dziewczynie będącej na studiach medycznych, zajmującej się jakże milusim eksperymentowaniem na ludziach. W roli głównej Katherine Isabelle znana z serialu "Hannibal".

(Jeszcze kilka poprawek i będziesz pan najpiękniejszy)


6.MARTWA DZIEWCZYNA (Deadgirl, 2008, reż. Gadi Harel, Marcel Sarmiento). Kilku najwyraźniej niewyżytych kolesi znajduje w opuszczonym magazynie martwą wychudzoną dziewczynę, która okazuje się nie do końca nieżywa. Nie odczuwa bólu, nie porozumiewa się jak człowiek, zachowuje się agresywne. Chłopcy wykorzystują ją seksualnie do pewnego czasu, bowiem wszystko zaczyna się komplikować. A dalej to już musicie sami obejrzeć. Okropieństwo goni okropieństwo.

(Ciasno, ale własno)


5.ROBALE (Slither, 2006, reż. James Gunn). Elizabeth Banks jest tak ładna, że aż tu nie pasuje. Za to Michael Rooker znany z "The Walking Dead" i niedawno omawianego "Henry'ego" na fanpage robi ohydną robotę. Robactwo sprawia, że ludzie mutują do okropieństw jakich świat nie widział. Do tego czarny humor najwyższych lotów i przynajmniej na moje oko hołd złożony klasycznej "Musze" omawianej nieco wyżej.

(Co Ci się stało Merle?)


4.MORD W KAWAŁKACH (Murder-Set-Pieces, 2004, reż. Nick Palumbo). Od zwyrola dla zwyroli. Okrutnie krwawe, rzeźnicze sceny, w których główny bohater będący fotografem pastwi się i rozpruwa na potęgę swoje ofiary. Proponuję oglądać z wiadrem lub miską u boku bo to poziom zbliżony do "Ludzkiej stonogi 2". Już plakat mówi wszystko, rzecz stanowczo dla odważnych. Dla smaczku pojawia się tutaj Tony Todd, chyba tylko po to byście się upewnili, że to tylko film.

(Kichnęła podczas okresu)


3.MUCHA (The Fly, 1986, reż. David Cronenberg). Oscar za charakteryzację. Historia naukowca (Jeff Goldblum) eksperymentującego na sobie, który stopniowo przekształca się w muchę. Film obrzydliwy, ale paradoksalnie nakręcony estetyczni i w klimacie innych klasyków Cronenberga. Trzyma w napięciu i bardzo przyjemnie atakuje zmysły. Kontynuacje uznaję za zbędne.

(Wyjdź! Jestem nieumalowany!)


2.PLAZMA (The Blob, 1988, reż. Chuck Russell). Wcześniej plazma nawiedzała ekrany w latach 1958 i 1972, ale dopiero ten film nadał stworzeniu intensywności, obrzydliwości i groźności na jaką zasłużył. Na drodze gluta staną min. Shawnee Smith znana Wam z serii "Piła" i Jeffrey DeMunn ("Mgła", "Zielona Mila", "The Walking Dead"). Film pulsuje od obrzydlistwa godnego "Martwicy Mózgu". Klasyk!

(Daj mi jeść!)


1.POULTRYGEIST: NOC KURCZĘCICH TRUCHEŁ (Poultrygeist: Night of the Chicken Dead, 2006, reż. Lloyd Kaufman). Specyficzny paszkwil wymierzony w KFC. Zmutowane dusze Indian wnikają w martwe kurczęcia bowiem w miejscu ich cmentarza postawiono bar szybkiej obsługi. Ciecz czerwona i zielona leje się tu strumieniami, bo rzecz jasna jest to dzieło niesławnej Tromy. Epizodycznie niezastąpiony Ron Jeremy. Endzoj!

(Selfie z zaskoczonym Murzynem?)

Dzięki za uwagę i oczekujcie części piątej jeszcze nie wiem kiedy! 

1 komentarz:

  1. Kiedyś się zastanawiałam, czy by nie zrobić u siebie takiego wpisu, ale jakoś ten pomysł mi umknął. Teraz widzę, że bardzo dobrze, bo 7/8 przedstawionych przez Ciebie tytułów widzę pierwszy raz na oczy! :P Okazuje się, że kompletny ze mnie laik... A tak btw. to te filmy są idealne dla ludzi na diecie :D Mi wystarczy rzucić okiem na dosłownie kilka tego typu kadrów i tracę apetyt na pół dnia :D
    Pozdrawiam i yyyyy podziwiam za odwagę? ;)
    Btw. 2 - Gratuluję rocznicy i życzę jeszcze wielu pięknych lat w filmowej blogosferze!

    OdpowiedzUsuń