SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

czwartek, 10 lipca 2014

10 razy gwałt na ekranie, czyli o ofiarach, sprawcach i konsekwencjach słów kilka [SPOJLERY]

Wczorajsza gorąca dyskusja na fanpage na temat tak zwanych granic dobrego smaku i żartowania z gwałtu sprowokowała mnie do podjęcia tego ciężkiego i spychanego na margines kina tematu. Bo o gwałcie to się mówić nie powinno a tym bardziej pokazywać bo jeszcze wyjdzie na to, że twórca gloryfikuje i czerpie przyjemność z pokazywania go na ekranie. Można wiele o mnie powiedzieć, że dupek, że banuje jak mu się podoba, że prywatą bloga zalewa (pomijam fakt, że nikomu nic do tego - za blogiem stoi osoba, jej charakter i poglądy więc za przeproszeniem w nosie mam to co inni myślą). Ale o seksizm się posądzić nie dam. Dlatego przed Wami lista po części moich ulubionych, a po części po prostu porypanych filmów poruszających tematykę gwałtu na ekranie. "Ulubionych"... Jak to okropnie zabrzmiało... 

ŹRÓDŁO (Jungfrukällan, 1960, reż. Ingmar Bergman). Gdyby nie ten film gatunek rape and revenge z pewnością by nie powstał. Straszliwa zemsta ojca na gwałcicielach i mordercach jego córki, który nieświadomie trafiają pod strzechy jego domostwa. Tytuł filmu można więc po latach interpretować dwojako: jako opowieść o genezie zła i inspirację do powstania nowego podgatunku. 


MECHANICZNA POMARAŃCZA (A Clockwork Orange, 1971, reż. Stanley Kubrick). Dzieło bardzo ważne dla całej kinematografii. Barwne, pękające od skrajnych emocji i ukazujące gwałt jako coś na porządku dziennym. Nasz ukochany zwyrodnialec musiał za niego słono zapłacić. Okropna scena ze wspaniałą muzyką. Ten utwór po tym filmie już nigdy nie był taki sam. 

(1972)

(2009)

OSTATNI DOM PO LEWEJ (The Last House On The Left, 1972, reż. Wes Craven). OSTATNI DOM PO LEWEJ (The Last House On The Left, 2009, reż. Dennis Iliadis). Pierwowzór inspirowany "Źródłem", gwałciciele pod strzechą rodziny ofiary. Okrutna pomsta, na którą zasłużyli. Remake brutalniejszy niż oryginał, bardziej dynamiczny i wiarygodny bez niedociągnięć i dłużyzn oryginału, który momentami bardzo kulał aktorsko i dialogowo. 

(1978)

(2010)

(2013)

PLUJĘ NA TWÓJ GRÓB (I Spit On Your Grave, 1978, reż. Meir Zarchi). BEZ LITOŚCI (I Spit On Your Grave, 2010, reż. Steven R. Monroe). I SPIT ON YOUR GRAVE 2 (I Spit On Your Grave 2, 2013, reż. Steven R. Monroe). Kiedy ofiara bierze sprawy w swoje ręce to wiadomo, że skończy się to masakrą dla oprawców, którzy myśleli, że są bezkarni. Pierwowzór ciężki, ale bez dobitnej puenty rimejków, które są bezkompromisowe i bijące po twarzy graficzną dosłownością. To były bardzo ciężkie seanse dla mnie jako faceta, ale oni na to wszystko zasłużyli, a bohaterki odniosły zwycięstwo. Szkoda jedynie, że prawdopodobieństwo tak srogiej i udanej zemsty jest niewielkie. 

UŚPIENI (Sleepers, 1996, reż. Barry Levinson). Trauma z dzieciństwa zostać pomszczona za dorosłego musi. Czyli o psychicznym terrorze dziejącym się w głowach, tych, którzy za dziecka byli wykorzystywani seksualnie. A zemsta jest prosta i słuszna. Niezależne kino z Pittem, De Niro i Hoffmanem. Zostawia ślad w psychice na bardzo, bardzo długo. 

WIĘZIEŃ NIENAWIŚCI (American History X, 1998, reż. Tony Kaye). To wyjątkowy przypadek, kiedy gwałt zaczął odciskać piętno na głównym bohaterze w pewnym sensie w sposób pozytywny. Bohater grany przez Nortona po przeżyciach więziennych wraca do świata jako odmieniony człowiek. W tym przypadku gwałt jest karą za poglądy i wielką swastykę na klacie. 

GWAŁT (Baise-Moi, 2000, reż. Virginie Despentes). Tytuł mówi wszystko. Mroczny, zakazywany nie raz film. Francuzi coś z tym tematem muszą mieć na bakier. Dzieło traktuje o dewiacjach jakie mogą zalęgnąć się w głowie. Panny, które są bohaterkami są po ciężkich przejściach i wykorzystują seksualnie kobiety i mężczyzn, a potem ich zabijają. Gdyby jeszcze w tym było przesłanie tak jak w późniejszym "Nieodwracalnym"... 

NIEODWRACALNE (Irreverslible, 2002, reż. Gaspar Noe). 20 minut gwałtu Monicy Bellucci. Nie ma najmniejszego znaczenia, że jest prowokacyjnie ubrana. Po prostu trafia na psychopatę. I jest to wszystko okrutnym gwałtem także na widzu, szczególnie, że finał historii jest już na początku i cofamy się do początkowej sielanki. A początek skopie największych twardzieli. Byłem chyba podobnie wstrząśnięty układając sobie puzzle po seansie "21 gramów". 

SRPSKI FILM (2010, reż. Srdjan Spasojević). Jak daleko sięgają ludzkie dewiacje. Na jakich stanowiskach muszą być zwyrodnialcy, którzy są w stanie opłacić film o gwałcie na noworodku? "Srpski Film" był banowany w wielu krajach, lecz jego wydźwięk nie jest "pro" pornograficzny. Pokazuje dramat rodziny, która dała się wciągnąć w głębokie bagno kiedy ich życie znalazło się na zakręcie. Ten film, to także dowód, że w kinie jeszcze wszystkiego nie pokazano. Że może w głowie szaleńca powstać pomysł na "new born porn" i stworzy on film o kręceniu takiego filmu. I że są ludzie, którzy zagrają, zmontują, udźwiękowią taki film i wypuszczą do dystrybucji. Nasz świat jest mroczny  i pełen obrzydliwości, którą przecież się przemilcza. Oglądałem "Srpski" dwa razy, pierwszy bo był owiany złą sławą, drugi by zrozumieć. Mocny dramat dla bardzo dojrzałego psychicznie widza. 

PRAGNIENIE MIŁOŚCI (Despues de Lucia, 2012, reż. Michel Franco). W tym dziele wszystko eskaluje od głupiego wyskoku nastolatki, która po pijaku uprawia seks z chłopakiem, głupek to nagrywa, cała klasa widzi taśmę a potem jest tylko gorzej. Jej klasa terroryzuje ją psychicznie, a na jednej z imprez zostaje wielokrotnie zgwałcona, a do tego oddają na nią mocz. Finał jest szokujący. Podpowiem, że skojarzył mi się z "Funny Games"... 

1 komentarz: