SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

poniedziałek, 24 listopada 2014

CZARNA LISTA, czyli 25 filmów, o których opisy prosicie najczęściej.

W końcu przyszedł ten dzień, w którym postanowiłem udokumentować na blogu listę 25 filmów, o których opisy prosicie najczęściej. Nie zamierzam Wam ułatwić zadania i skopiować ich do tego wpisu. Jeśli rzeczywiście zależy Wam na tym by poznać moje zdanie na ich temat to po prostu pogrzebcie na fanpage i blogu czyż nie? No, to zapraszam do zapoznania się z listą. Pozwoliłem sobie dopisać krótkie komentarze do Waszych propozycji. Endżoj. 

25.REQUIEM DLA SNU (2000, reż. Darren Aronofsky). Trochę dziwne te Wasze wybory momentami, bo czasem się czuję, jakbyście myśleli, że go nie oglądałem. Tego filmu nijak się nie da przegapić. Ale rozumiem jak najbardziej podrzucanie mi tego dzieła bo daje ostro popalić ciału i umysłowi. 
24.DONNIE DARKO (2001, reż. Richard Kelly). Propozycja padająca często chyba ze względu na trudną interpretację i postać przerażającego królika. Jeden z moich najukochańszych filmów, ale wybaczam, że możecie tego nie wiedzieć. 

23.LAS VEGAS PARANO (1998, reż. Terry Giliam). Bo wizje, bo narkotyki, bo Johnny, Benicio, nietoperze i  niepowtarzalny surrealistyczny klimat. Tak moi drodzy, ja też go już oglądałem i to nieraz. 

22.MECHANICZNA POMARAŃCZA (1971, reż. Stanley Kubrick). To jest tak znane dzieło, że w wielu innych doczekało się nawiązań (chociażby w serialu LOST). Fajnie, że oglądaliście, ale to chyba oczywista oczywistość, że je opisywałem w przeszłości i że będę do niego wracać jeszcze wiele razy. 

21.PIES ANDALUZYJSKI (1929, Luis Bunuel). Bo scena z brzytwą. Bo pokręcone i niezrozumiałe i w pewnym sensie zachwycające. Bo stare jak świat, ale do dziś robiące wrażenie. Wiem, że Dali maczał w tym palce, fajnie, cieszę się, że także oglądaliście. 

20.ANTYCHRYST (2009, reż. Lars Von Trier). Niektórym to się chyba wydaje, że nazwisko reżysera jest mi obce, i że nie znam jego dokonań. BŁĄD. Znam, oglądam, zastanawiam się nad nimi. "Antychrysta" po części propsuję, po części nie rozumiem, po części uważam za przeszarżowane, przeintelektualizowane nie wiadomo co. 

19.NAGI LUNCH (1991, reż. David Cronenberg). W tym przypadku jak najbardziej rozumiem Wasze sugestie, bo i film nieco niszowy. Dużo odlotowych scen, powykrzywianej rzeczywistości i stworów, których nie chcielibyście spotkać na swojej drodze z karaluchem-maszyną do pisania na czele. 

18.MORDERCZA OPONA (2010, reż. Quentin Dupieux). Nietuzinkowy, małomówny bohater w filmie stworzonym przez Mr Oizo część widzów znudził innych zauroczył. Przez jakiś czas bardzo często podrzucaliście mi prośby o opisanie tego filmu, nawet jak już miał kilka omówień za sobą. 

17.OSTATNI DOM PO LEWEJ (1972, reż. Wes Craven, 2009, reż. Dennis Iliads). Zadziałały brutalne sceny gwałtu i inspiracja "Źródłem" Bergmana. Film o istocie zła i zemście jak najbardziej zasłużonej. Wersja z 2009 także warta obejrzenia, oryginał jest dość mocno archaiczny i nieco niedopracowany, także warto zerknąć na nową wizję. 

16.PLUJĘ NA TWÓJ GRÓB (1978, reż. Meir Zarchi, 2010, reż. Steven R. Monroe). Film podobny do "Ostatniego domu...", w którym zgwałcona bohaterka robi z gwałcicielami to na co zasłużyli. W wersji z 2010 roku znanej pod tytułem "Bez litości" robi to o wiele brutalniej i z większą "klasą". Mój kumpel z pewnością określiłby go jako "miodny". 

15.GŁOWA DO WYCIERANIA (1977, reż. David Lynch). Na punkcie tego dzieła Lyncha też był lament na stronie. Jego pełnowymiarowy ponury debiut czerpiący garściami z dokonań Bunuela wykrzywił spojrzenie na świat niejednego kinomana. Bardzo się cieszę, że tak często go wymienialiście wśród najbardziej zrytych, bo stanowczo zasługuje na większą uwagę. 

14.ŚWIĘTA GÓRA (1973, reż. Alejandro Jodorowsky). Bo to taki filmowy rollercoaster, wszystkiego pełno, symbol goni symbol, metafora metaforę, są nagie panienki, są narkotyczne wizje i hipnotyczne scenerie. I bardzo przewrotny finał. Szkoda, że "Kreta" tak często nie wymieniacie bo to podobna jazda z ukłonem w stronę westernów. 

13.SKRAWKI  (1997, reż. Harmony Korine). Bo bohaterowie tacy brzydcy, bo muzyka taka głośna i metalowa, bo jedzenie w kąpieli. Bo zwierzątka takie męczone. No i przygnębiające to bardzo, więc nie dziwię się, że tak często wypisywaliście "Gummo!", "Gummo!", "Gummo!". 

12.BEGOTTEN (1990, reż. E. Elias Merhige). Jak dla mnie to srogi przerost formy nad treścią, zniekształcony obraz, Bóg popełniający samobójstwo, cuda niewidy. Proponowaliście go bo był przeokropny wizualnie, a powstały przecie w 1990, w roku, w którym wychodziły, bardzo, bardzo dobrze zrobione filmy. 
11.NEKROMANTIK 1 lub 2 (1987, 1991, reż. Jorg Buttgereit). Seks z trupem Was na tyle poruszył, że często proponowaliście opis. Jesteście zwyrolami skoro oglądacie takie chore gówna. Takim jak ja. Piąteczka! A druga część jeszcze "smaczniejsza". 

10.TAXIDERMIA (2006, reż. Gyorgi Palfi). Bo to jedne z bardziej wymyślnych komediodramatów ostatnich lat. Momentami srogo przekraczający granice dobrego smaku, ale bardzo na swój sposób udany. Także cieszę się, że go tak wiele razy proponowaliście. Takie niszowe, znakomite (w pewnym sensie) kino. 
9.CANNIBAL HOLOCAUST (1980, reż. Ruggero Deodato). Za prawdziwe sceny znęcania się nad zwierzętami, za domniemane morderstwa na planie i okrucieństwo. Nie da się ukryć, że to mocny gore horror, w niektórych kręgach kultowy i lubiany, niestety nie do końca rozumiem za co. Nie przepadam za przekraczaniem pewnych granic. Tutaj zostały naruszone. 

8.MEN BEHIND THE SUN (1988, reż. Tun Fei Mou). Nieco koślawo wykonany gargulec pokazujący eksperymentowanie na więźniach wojennych oddziału 731 w japońskim obozie śmierci. Nie jestem pewny czy film ten był komukolwiek do szczęścia potrzebny, jest bowiem mocno przegięty i momentami przerysowany, ale i tak mocno zwrócił Waszą uwagę. 

7.MARTWICA MÓZGU (1992, reż. Peter Jackson). Bo to maksymalnie krwawa, zabawna i okraszona wymiotami opowieść o miłości. Pełna nie tyle kontrowersyjnych co niesmacznych scenek z rozbrajającym spacerem z dzieckiem zombie na czele. Film idealny zarówno na Halloween jaki i Walentynki. Nic dziwnego, że tak często o nim w kontekście strony wspominacie. 

6.FUNNY GAMES (1997/2007, reż. Michael Haneke). Niezależnie czy mamy do czynienia z wersją pierwotną czy odrestaurowaną, amerykańską ze świetną obsadą to efekt jest ten sam. Wielkie WTF na gębie. Film igra z widzem i w pewnym momencie może go porządnie wkurzyć. Ponownie jeden z moich absolutnie ulubionych filmów na tej liście. Cieszę się, że mamy podobny gust. 

5.KIEŁ (2009, reż. Giorgos Lanthimos). Losy bardzo dysfunkcyjnej rodziny, która ujęła was na tyle byście podrzucali mi ten tytuł na tyle często by wylądował w tym zestawie tak wysoko. Dzieło przygnębiające, mocne i skrzywiające mózgi na poziomie hard. Oglądałem już trzy razy i za każdym byłem zachwycony. 

4.MARTYRS. SKAZANI NA STRACH (2008, reż. Pascal Laugier). Opowieść o bólu, cierpieniu, zbawieniu i człowieczeństwie. Ubrana w krew, tortury i wizualną "ostrość". Miałem odwagę obejrzeć dwukrotnie i z pewnością powrócę jeszcze raz. Jeden z najciekawszych francuskich horrorów psychologicznych ostatnich lat. 

3.LUDZKA STONOGA 1 lub 2 (2009, 2011, reż. Tom Six). Obie części przetrwałem, pierwsza podobała mi się znacznie bardziej, choć druga w jakimś stopniu bardziej skupiła się na spierdolonej psychice bohatera łączącego ludzi w stonogę. Obie części paskudne jak należy. Zacieram już rączki w oczekiwaniu na trzecią. 

2.SALO, CZYLI 120 DNI SODOMY (1975, reż. Pier Paolo Pasolini). Poniżanie, żarcie gówna, silenie się na coś wielkiego. Ja wiem, że adaptacja De Sade, wiem, że się mówi, że jeden z najbardziej skandalicznych filmów w dziejach, tylko szkoda, cholerna szkoda, że nic poza sileniem się kontrowersje z tego nie wynika. No przynajmniej moim skromnym zdaniem, bo wiem, że film zwolenników ma niemało. 

1.SRPSKI FILM (2010, reż. Srdjan Spasojević). Chyba najczęściej padająca propozycja ever na blogu. Przez jednych miażdżony za absurdalną wulgarność i brutalność, przez innych doceniany za dramatyzm. Przegięty do granic możliwości miks horroru, pornosa i dramatu obyczajowego. Ze znakomitą muzyką i unikalnym, "chorym" klimatem. Taki był Was głos ludu, takie jest miejsce pierwsze. 

1 komentarz: