SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

piątek, 16 maja 2014

10 najciekawszych adaptacji komiksów według FKRBZM (część 1)

A dziś słów kilka o najciekawszych adaptacjach komiksów w historii kina! Nie spodziewajcie się jednak najpopularniejszych i najbardziej ogranych tytułów. Pozwoliłem sobie pominąć serie o Batmanie, Spider-Manie, Avengersach i tym podobnych bohaterach i zastąpić adaptacjami nieco innej natury. O niektórych być może nie wiedzieliście, że są adaptacjami komiksów, po innych widać to na pierwszy rzut oka. Zapraszam do czytania. 

SCOTT PILGRIM KONTRA ŚWIAT (2010, reż. Edgar Wright)

Wright zabrał się tutaj za klasyczny geekowski komiks, który u nas nie jest za bardzo znany, w Stanach ma status wręcz kultowy. Adaptacja tętni komiksowym przerysowaniem, jest szalenie dynamiczna i kolorowa i bardzo muzyczna. Żeby zdobyć dziewczynę marzeń Scott musi pokonać 7 jej byłych i uświadomić swoją obecną dziewczynę, że raczej z nią długo nie będzie... 


300 (2006, reż. Zack Snyder)

THIS IS SPARTA! Powstało przerysowane, znakomicie "pokolorowane" dzieło, które podzieliło maniaków historycznych, którzy zarzucali dziełu przekombinowanie i dziwaczność. A to przecież jest komiks puszczony w ruch w sposób niemal idealny. 

DROGA DO ZATRACENIA (2002, reż. Sam Mendes)

Rasowy dramat gangsterski z Tomem Hanksem moi drodzy od samego Sama Mendeza. Mroczny, ponury i świetnie zrealizowany. Nieco niedoceniony u nas, ale stanowczo warty obejrzenia. I mówię to ja, osoba nie przepadająca za gangsterskimi opowieściami. 

WATCHMEN. STRAŻNICY (2009, reż. Zack Snyder)

Dla mnie film znakomity, każdy bohater ma tu swoje pięć minut. Postacie Rorschacha i Komedianta sportretowane są genialnie. Rzecz jasna lepiej wypada wersja reżyserska więc radzę jej poszukać. Tylu antybohaterów w jednym filmie nie sposób gdzie indziej uświadczyć. 

CONSTANTINE (2005, reż. Francis Lawrence)

Co prawda adaptacja mocno różni się od komiksu, ale jako film sam w sobie jest świetny a Reeves pokazuje tu, że nie jest taką kamienną twarzą jak się wszystkim wydaje. Jako adaptacja stanowczo ma w sobie to coś! 

Z PIEKŁA RODEM (2001, reż. Albert Hughes, Allen Hughes)

O Kubie Rozpruwaczu historia bazująca na krwawym komiksie. Świetny Depp w swojej kreacji detektywa tracącego umysł. Film bardzo klimatyczny i nieco burtonowski. Stanowczo warto zerknąć. 

GHOST WORLD (2001, reż. Terry Zwigoff)

Przednia obsada, przednia fabuła, i ten taki świat nieco po środku, nieco komiksowy, a nieco taki "nasz". Znakomity Buscemi i fantastyczny duet Birch  - Johansson (zanim ta druga zaczęła grać w komercyjnych produkcjach). 

SIN CITY - MIASTO GRZECHU (reż. 2005, reż. Robert Rodriguez, Frank Miller, Quentin Tarantino)

Nie ma się co rozpisywać, bo komiks Millera jest tu uchwycony bezbłędnie, obsada jest powalająca, a przeplatające się wątki... cóż, każdy jest małą oddzielną opowiedzianą od początku do końca historią. Moja ulubiona adaptacja na tej liście. 

HELLBOY (2004, reż. Guillermo del Toro)

Bardzo plastyczna, wizualnie powalająca adaptacja komiksu o Szatańskim dziecięciu ze spiłowanymi rogami. Ron Perlman znakomity, fabuła na poziomie (choć ostro pokręcona) i masa znakomitego humoru. 

HISTORIA PRZEMOCY (2005, reż. David Cronenberg)

I ponownie historia brutalna i poruszająca kontrowersyjne treści. Czyli idealna historia dla Cronenberga, który jest na moje oko złem wcielonym. Świetny Mortensen, zapadająca w pamięć Bello. Kto nie widział a był na przykład zachwycony "To nie jest kraj dla starych ludzi" niech nadrabia jak najprędzej. 

W części drugiej min. V jak Vendetta, Oldboy, Kick Ass. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz