SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

piątek, 5 grudnia 2014

25 niekonwencjonalnych thrillerów z lat 1990-2013 według FKRBZM na 25 urodziny Stanleya.

Dzisiejsze zestawienie pokaże Wam jak różnorodne były filmy mieszczące się w konwencji thrillera na przestrzeni ostatnich ponad 20 lat, jak ewoluowało wstrząsanie widzem, jakie łamigłówki postanowili poutykać w swoich filmach reżyserowie bardzo znani i mniej kojarzeni. Także zapnijcie pasy, bo nie zabraknie mocnych wrażeń. Czytajcie, komentujcie, udostępniajcie!


25.LABIRYNT (Prisoners, 2013, reż. Denis Velleneuve). Twórca fenomenalnego "Pogorzeliska" w swoim ostatnim dziele korzysta ze sprawdzonych środków budujących napięcie, myli tropy, podrzuca fałszywe dowody, a i tak koniec końców okazuje się, że to nie tak jak się spodziewaliśmy. A Jake Gyllenhaal jak zwykle genialny i nie ustępujący Jackmanomi. No i Dano, nieraz już wspominałem, że ten koleżka jest znakomity i ten film to jedynie potwierdza.
24.SKÓRA W KTÓREJ ŻYJĘ (La Piel que habito, 2011, reż. Pedro Almodovar). Pedro dość mocno zaskoczył tym filmem. Lubujący się w dramatach reżyser stworzył historię pełną napięcia, która zagrała na nosie strażnikom granic moralnych. Do tego niewymuszony czarny humor i Banderas w wielkiej formie. Jeśli lubicie filmy z tak zwanymi wielkimi finałowymi twistami oto jeden z nich.

23.WYSPA TAJEMNIC (Shutter Island, 2010, reż. Martin Scorsese). Scorsese nie pierwszy raz zabrał się za dreszczowiec (pamiętacie "Przylądek strachu", prawda?) ze znakomitym skutkiem. Postać grana przez DiCaprio rozwiązując tajemnice pewnego szpitala musi się skonfrontować z własnymi demonami. Współczesny klasyk noir? Jak najbardziej!

22.TO NIE JEST KRAJ DLA STARYCH LUDZI (No Country for Old Men, 2007, reż. Ethan Coen, Joel Coen). Bracia Coen przytulili sporo nagród za ten film, przytulił też Bardem, który pokazał się tu od swojej najdemoniczniejszej strony. Nie ma co ściemniać, jego Anton wszedł do kanonu postaci negatywnych i już z nich nie wyjdzie. Film nieraz spoliczkuje widza swoją dosadnością i ciężarem. 

21.PACHNIDŁO: HISTORIA MORDERCY (Perfume: The Story of the Murderer, 2006, reż. Tom Tykwer). Znakomita adaptacja pachnącej prozy Suskinda o młodzieńcu, który postanawia stworzyć najwspanialszy zapach świata. Pozbawiony uczuć bez problemu posunie się do morderstwa. Dzieło momentami bardzo "graficzne" i odpychające z gęstym klimatem, który momentami wbija się w nozdrza.

20.PRESTIŻ (Prestige, 2006, reż. Christopher Nolan). Pojedynek dwóch iluzjonistów jest tu tylko pretekstem do tego by zmusić widza do bardziej aktywnego uczestnictwa w seansie. Kluczowe jest tu uważne oglądanie, bo finał wszystkiego jednoznacznie nie wyjaśnia. Bale, Jackman, Johansson,  Caine, Bowie i Serkis są znakomici To jeden z moich ulubionych filmów ostatnich lat. 

19.ZOSTAŃ (Stay, 2005, reż. Marc Foster). Film balansujący na granicy jawy i snu, w którym młody chłopak zwierza się lekarzowi, że chce popełnić samobójstwo. Psychiatra nie chce do tego dopuścić, co pociąga za sobą szereg dziwnych wydarzeń i wizji, które nabierają sensu dopiero na sam koniec. Twórca "Marzyciela" i "Czekając na wyrok" w znakomitej formie. 

18.OBŁĘD (The Jacket, 2005, reż. John Maybury). Momentami wyczuwa się podobne wibracje towarzyszące seansowi "Drabiny Jakubowej". Kiedy bohater grany przez Brody'ego jest zamykany w kaftanie i szufladzie dostaje wizji, które mają mu pozwolić uratować się przed śmiercią. Na drugim planie znakomity Daniel Craig jako zbzikowany pacjent. 

17.RZEKA TAJEMNIC (Mystic River, 2003, reż. Clint Eastwood). Dwa Oscary i plejada znakomitych aktorów w dziele, które uświadamia nam jak duży wpływ ma dzieciństwo na nasze dorosłe życie. Mistrz Eastwood, nie próbuje podrobić "Uśpionych", opowiada historię kilku przyjaciół na swój własny sposób, który zaskoczy niejednego filmowego wyjadacza. 

16.OLDBOY (Oldeuboi, 2003, reż. Chan-Wook Park). Wizualnie przepiękny, fabularnie pokręcony i niejednoznaczny. Tu nie ma prostego podziału na dobrych i złych. Nasz bohater narozrabiał i choć bierze odwet to i tak nie czuje się zbawiony i czysty. Środkowy fragment trylogii zemsty na, którą składają się jeszcze "Pan Zemsta" i "Pani Zemsta". A scena z młotkiem do dziś przyprawia o dreszcze. 

15.21 GRAMÓW (21 Grams, 2003, reż. Alejandro Gonzales Innaritu). Kolejny film-układanka, opowiadający fragment żywotów osób bliżej sobie nieznanych. A połączy ich przypadek i wypadek, wielka tragedia i jej konsekwencje. W dużej mierze jest to dramat ze świetnie sportretowanymi postaciami i nie dającym się podrobić klimatem. Plus świetna manipulacja czasem. Rewelacja. 

14.INNI (The Others, 2001, reż. Alejandro Amenabar). Kolejny film czerpiący garściami z kina grozy. Opowieść o Grace i jej dzieciach cierpiących na światłowstręt na tyle silny, że muszą przebywać w wielgachnym domu niemal w całkowitej ciemności uznana została za odświeżającą gatunek i do dziś cieszy się szacunkiem kinomanów. A Kidman wypadła znakomicie. 

13.MEMENTO (2000, reż. Christopher Nolan). Nolan bardzo szybko udowodnił, że potrafi widza wmanipulować w swoją gierkę jak nikt inny. Bohater tego dzieła usilnie próbuje ustalić kto zamordował jego żonę, niestety cierpi na amnezję, która sprawia, że każdy trop musi sobie tatuować na ciele. Dzieło jest w pewnym stopniu puszczone nam od tyłu co jeszcze bardziej zmusza nas do uważniejszego oglądania. 

12.AMERICAN PSYCHO (2000, reż. Marry Harron). Christian Bale znakomicie szarżuje w tym dziele. Jego zachowanie, mimika, gestykulacja i cała otoczka jaką emanuje jego Patrick przyprawia o zawrót głowy. Mistrzowsko stopniowane napięcie i dawka czarnego humoru sprawiają, że ogląda się to wszystko znakomicie i można załapać odpowiedni dystans. Być może tylko mi się zdaje, ale w następnych kreacjach Bale był o wiele bardziej stonowany. 

11.SZÓSTY ZMYSŁ (The Sixth Sense, 1999, reż. M. Night Shyamalan). Wszyscy doskonale ten film znamy i wiemy co grozi za jego spojlerowanie. Bruce w świetnej formie, nastrój grozy i podkradanie przypraw rodem z kuchni horrorów świata. Film doczekał się parodii min. w "Strasznym Filmie" i do dziś jest jak dla mnie najlepszym filmem Shyamalana. 

10.PODZIEMNY KRĄG (Fight Club, 1999, reż. David Fincher). O tym filmie pisałem już na wiele sposobów. Chyba nigdy mi się nie znudzi bo jest jak na moje oko zapięty na ostatni guzik. Tu wszytko buzuje genialnością: filozofia postaci, ich zachowanie, rozmach z jakim rozrasta się klub i metaforyczność zawarta w wielu scenach. Mój absolutny numer jeden. 

9.ADWOKAT DIABŁA (Devil's Advocate, 1997, reż. Taylor Hackford). Aaaaach, Pacino, jako rogaty. Reeves jako inteligentny, sprytny, i skuteczny prawnik, który nie wie, że jego klient nie jest do końca tym za kogo się podaje. Świetnie wypadła też Charlize Theron w roli żony Lomaxa. Wielkich nagród nie było, ale status jednego z najlepszych thrillerów lat 90 pozostał nienaruszony. 

8.GRA (The Game, 1997, reż. David Fincher). Fincher po raz drugi i rzecz jasna nie ostatni. Michael Douglas i Sean Penn w znakomicie skonstruowanym dreszczowcu, który ma bardzo, baaaaardzo przewrotny i finał u ukazuje nam, że wiele rzeczy, które widujemy na ekranie jest sprytnie zmontowaną iluzją. Jeśli będę się zabierać za podsumowanie kariery Davida F to tego filmu możecie się spodziewać dość wysoko wśród najlepszych. 

7.FARGO (1996, reż. Ethan Coen, Joel Coen). Za scenariusz bracia C zdobyli Oscara, statuetka wpadła też w ręce Frances McDormand, a na bazie filmu jakiś czas temu wypuszczono serial. Wszędzie tylko śnieg i bardzo niemili osobnicy i przekręt na grube pieniądze. Także jeśli myśleliście kiedyś o porwaniu własnej żony/dziewczyny dla okupu to odpuśćcie, bo to się dobrze nie skończy. 

6.LĘK PIERWOTNY (Primal Fear, 1996, reż. Gregory Hoblit). Aktorski pojedynek Gere-Norton, który jest bardzo sprawnie poprowadzony. Gdzie leży prawda? Kto ma rację? Co ukrywa młody chłopak posądzony o morderstwo duchownego? Debiut na dużym ekranie Edwarda, który bardzo szybko awansował do pierwszej ligi najlepszych aktorów ever. 

5.SIEDEM (Se7en, 1995, reż. David Fincher). Pierwsze bezbłędne dzieło popełnione przez Finchera. Film skonstruowany wedle najlepszych prawideł gatunkowych, z wiecznie padającym deszczem, mrocznym, przygnębiającym klimatem i świetnie zarysowanymi postaciami. Niektórzy śmieli narzekać na finał, ale no na miłość boską czy mógłby on wyglądać inaczej? 

4.URODZENI MORDERCY (Natural Born Killers, 1994, reż. Oliver Stone). Momentami dość satyryczna opowieść krytykująca media gloryfikujące przestępców, które z głównych bohaterów, bezwzględnych przestępców robi celebrytów. Znakomite kreacje Harrelsona, Lewis, Downeya Jr i Lee Jonesa. Dynamizm, teledyskowy montaż i miksowanie stylistyk pokazywanych scen. Film dla wielu, w tym i dla mnie totalnie kultowy. 

3.UPADEK (Falling Down, 1993, reż. Joel Schumacher). Bo czasem w człowieku może coś pęknąć. Tak jak w postaci granej przez Michaela Douglasa. To stanowczo jeden z najlepszych filmów Schumachera pokazujących, że w człowieku siedzi uśpiona bestia, która w końcu może się zerwać z łańcucha. Film doczekał się parodii w klipie do "Walk" grupy Foo Fighters. 

2.MILCZENIE OWIEC (Silence of the Lambs, 1991, reż. Jonathan Demme). Wybitna adaptacja książki o przygodach doktora Hannibala Lectera. Mimo, że Hopkins w roli kanibala pojawia się na ekranie przez około 15 minut to i tak otrzymał za swoją rolę Oscara, znakomicie zaprezentowała się też Jodie Foster, która również otrzymała statuetkę. Szkoda, że Ted Levine za rolę Bufallo Billa nie zgarnął niczego, był fenomenalny. 

1.MISERY (1990, reż. Rob Reiner). Adaptacja powieści Stephena Kinga poruszająca zależność między fanatyczką pewnej postaci książkowej, która ma zginąć w ostatnim tomie opowiadania a jej twórcą. Annie nie może pogodzić się z pomysłem pisarza na zakończenie książki i postanawia przetrzymywać go w swoim domu. Duszna atmosfera, namacalna niemal groza i szalona Kathy Bates nagrodzona za swoją kreację Oscarem. 

1 komentarz:

  1. Wiele z tych filmów po prostu trzeba zobaczyć. Narobiłeś mi ochoty na obejrzenie "Podziemnego kręgu" po raz nie wiadomo już który ;)

    OdpowiedzUsuń