SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

piątek, 20 grudnia 2013

5 świątecznych filmów, które nie przyprawią Was o ból głowy

Święta to nie tylko czas powtórek "Kevina", "Szklanej pułapki" i "Titanica". Mam dla Was kilka ciekawych świątecznych alternatyw, które umilą Wam oczekiwanie na prezenty, kolację wigilijną, Mikołaja i Jezusa (jeśli w nich wierzycie). 

5.ZŁY MIKOŁAJ (Bad Santa, 2003, reż. Terry Zwigoff)

Pijak, cwaniak i złodziej i do tego ruchacz. Taki jest święty Mikołaj w wykonaniu Billy'ego Boba Thortona. Oczywiście nie jest to historia o prawdziwym świętym Mikołaju tylko tym takim tym, no wiecie, sklepowym. Świetna jest też postać karła (czyli mikołajowego Elfa). Mimo, takiej nieco smithowego klimatu (bluzgi, seksualne podteksty, pijaństwo) film ma pozytywne przesłanie choć raczej do rodzinnych nie należy, także uważajcie proponując go rodzicom, mogą nie być zachwyceni.

4.CICHA NOC, ŚMIERCI NOC (Silent Night, Deadly Night, 1984, reż. Charles E. Sellier Jr)

Pięć części łącznie plus remake moi drodzy. Historia kolesia, którego rodziców zaciukał gość w przebraniu Mikołaja. Trafił potem do sierocińca i jest tam gnębiony psychicznie. Kiedy po latach dostaje pracę w sklepie i  musi wdziać kostium Mikołaja coś w nim pęka i bierze w łapy ostre narzędzia i rusza w miasto, reszty możecie się domyślić. Slasher w starym klimacie! 

3.ŚWIĄTECZNE ZŁO (Christmas Evil, 1980, reż. reż. Lewis Jackson)

Tym razem nasz bohater za traumę z dzieciństwa uważa seks swojej mamy z panem w przebraniu Mikołaja. Kiedy dorośnie  zacznie podglądać innych i decydować czy byli dobrzy czy źli. Sam przebierze się w strój Mikołaja i zacznie wymierzać sprawiedliwość. Czyli podobny przypadek jak poprzednio, warto zerknąć! 

2.JACK FROST (1997, reż. Michael Cooney)

Ten drugi Jack, nie familijny, morderczy raczej. Nie ma to jak z bałwana uczynić podrzynacza gardeł, dusiciela i ogólnie psychopatę. Ten wzrok węgielków, ten nos z marchewki, ten uśmiech. Ach, film z cyklu "skąd na to wzięliście pieniądze ja się pytam". Masakra! 

1.WIEDŹMIKOŁAJ (Hogfather, 2006, reż. Vadim Jean)

Nie ma to jak brać się za filmowanie książek Pratchetta. Nie jest to łatwe zadanie, podjął się go na rzecz telewizji Vadim Jean, który ma na koncie "Kolor magii". Scenariusz podrzucił sam pisarz, a sama historia, jeśli nie czytaliście książki, kręci się wokół zaginięcia tytułowego Wiedźmikołaja, którego postanawia odnaleźć Susan, wnuczka samej Śmierci. Niewiele Wam to mówi? No cóż, specyficzny świat Terry'ego i jego świata. Po prostu sami obejrzyjcie przy choince a powinniście się wkręcić. Polecam! 

2 komentarze:

  1. Dzięki! Będę miała co oglądać przez święta! ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. dodam jeszcze : Rare exports : a christmas tale (2010)

    OdpowiedzUsuń