SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

środa, 14 sierpnia 2013

Recenzje fanów vol. 1: Filmowe zaułki czyli Braci Quay "Street Of Crocodiles"

1986, Street of Crocodiles, reż.: Timothy Quay, Stephen Quay





Czy można stworzyć surrealistyczną animację na podstawie twórczości pisarza, którego znamy z liceum? Okazuje się, że tak. Bracia Quay, zainspirowani opowiadaniem Brunona Schulza – „Ulica krokodyli”, wyreżyserowali dzieło skrajnie niepokojące i oniryczne. Razem z głównym bohaterem, przypominającym z wyglądu samego pisarza, wkraczamy w przestrzeń, zdominowaną przez ożywione sprzęty i maszyny. Obraz wydaje się zamglony, jakby „przykurzony”. Ten zabieg pewnie niejednej osobie przywiedzie na myśl wyprawy do babcinego strychu w poszukiwaniu zaginionego skarbu. Nie jest to bynajmniej nostalgiczny powrót do dzieciństwa. Stajemy się świadkami kultu, odprawianego przez demoniczne lalki, o pustych oczodołach. Eksperymentują one na ludziach, których uważają za niezwykle interesujące „maszyny”. Prowadzą też studia na temat kuriozum, jakim jest dla nich seksualność człowieka. Ciężką atmosferę kukiełkowej animacji podkreśla doskonała muzyka Lecha Jankowskiego. Seans „Street of Crocodiles” trwa tylko dwadzieścia minut, ale spędzimy ten czas w zupełnie innym wymiarze, ukrytym na zapleczu przedwojennego sklepu /Majik Czar.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz