SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

wtorek, 8 kwietnia 2014

10 najlepszych kreacji vol.6: Jack Nicholson

To było bardzo trudne zadanie. Jack ma na koncie wiele wspaniałych ról i z pewnością kilka pominąłem, ale te już sobie sami dopiszecie. Czy mój wybór wyda Wam się bardzo kontrowersyjny? Cóż, tego nie wiem, wiem natomiast, że czekaliście na ten odcinek ponad miesiąc, więc bez zbędnych ceregieli przechodzę do zestawienia. Dodam jeszcze, że w kolejnym odcinku pojawi się Tom Hanks! Zapraszam do czytania!



10. LISTONOSZ DZWONI ZAWSZE DWA RAZY (jako Frank Chambers, 1981, reż. Bob Rafelson)

Gorący romans z Jessicą Lange na ekranie moi drodzy. Na moje oko zbyt mało znany film z Jackiem, w którym jego bohater Frank jest włóczęgą, który spotyka się z piękną i niebezpieczną Corą. Cora postanawia pozbyć się swojego męża i planuje morderstwo doskonałe. Ma jej w tym pomóc właśnie Frank. Film jest rimejkiem klasyka z roku 1946 o tym samym tytule. 

9.LUDZIE HONORU (jako pułkownik Nathan R. Jessep, 1992, reż. Rob Reiner)

Jack w mundurze wygląda groźnie. I taka jest też jego postać tutaj, niezrównoważona, uważa się za nietykalną i postępującą bezbłędnie. Świetna kreacja i świetny dramat Warto dodać, że Tom Cruise i Demi Moore towarzyszący Nicholsonowi także wypadli znakomicie 

8.CZAROWNICE Z EASTWICK (jako Daryl Van Horne, 1987, reż. George Miller)

Lubicie czarne komedie? Z Szatanem na ekranie? Jack jako rogaty jak zawsze niezawodny. Jego mimika jest bezbłędna a obłęd wręcz wyziewa z twarzy. Nawet jeśli film nie jest najwyższych lotów, to kreacja Jacka winduje go na ósme miejsce. 

7.DWÓCH GNIEWNYCH LUDZI (jako doktor Buddy Rydell, 2003, reż. Peter Segal)

Pewnie będziecie zgrzytać zębami, że co tu robi film z Sandlerem. Otóż on tu po prostu jest, a komediowy talent Nicholsona aż błyszczy z ekranu. Bo być wariatem to nie sztuka, ale go zagrać to już inna sprawa. Choć podejrzewam, że Jack po prostu jest szalony, dlatego wypada w takich kreacjach bardzo wiarygodnie. A pozycja siódma wpadła dlatego, że mam słabość do tego filmu i bardzo go lubię. 

6.SCHMIDT (jako Warren Schmidt, 2002, reż. Alexander Payne)

Jack i śmieszny i smutny. Bo i Schmidt jest takim rozrachunkiem ze starością i tym co dla każdego nieuniknione. Nicholson znakomicie portretuje faceta zgorzkniałego i skopanego przez życie. Nie jest to dzieło bardzo znane, tym bardziej powinna Was zaciekawić jego wysoka pozycja tutaj. Jack spisał się tu znakomicie. 

5.CHINATOWN (jako J. J. Gittes, 1974, reż. Roman Polański)

Kultowy, mroczny, w swoim własnym tempie. Polański wiedział co chce pokazać i pokazał to znakomicie. A Jack stworzył bardzo ciekawego bohatera, który godnie reprezentuje kino noir. Kawał znakomitego kina i aktorstwa. No i Polański w znakomitym cameo. 

4.INFILTRACJA (jako Frank Costello, 2006, reż. Martin Scorsese)

Latka lecą, a Jack animuszu i charyzmy nie traci. Jego Frank Costello jest wielowymiarową postacią, która ładnie miesza w fabule. W towarzystwie DiCaprio, Wahlberga i Damona nawet nie wygląda na swoje lata, a w końcu jakby nie patrzeć od niego panowie mogliby się uczyć. 

3.BATMAN (jako Joker, 1989, reż. Tim Burton)

Ten uśmiech... ach ten uśmiech. Wiadomo, że Jack jest innym Jokerem niż ten z nowej trylogii, ale nie wolno bagatelizować jego roli, w końcu Heath musiał choć trochę bazować na tym co pokazał na ekranie Jack, nie ma innej opcji. Bardzo wysoka trzecia pozycja jak dla mnie bezdyskusyjna, moim zdaniem tylko w dwóch powyższych filmach był bardziej zryty. 

2.LŚNIENIE (jako Jack Torrance, 1980, reż. Stanley Kubrick)

Nikt tak nie biega z siekierą jak Jack! Jego interpretacja Torrance'a jest znakomita i ostro siadająca na psychę. Idę o zakład, że ludzie w czasach premiery tego dzieła widząc Nicholsona na ulicy usuwali mu się z drogi. Czysty obłęd... 

1.LOT NAD KUKUŁCZYM GNIAZDEM Randle Patrick McMurphy, 1975, reż. Milos Forman)

W każdym z nas jest wariat. Jack jako Randle jest powalający i zaiste wyśmienity. Ten film można oglądać i oglądać i smakować na wiele sposobów. Moim skromnym zdaniem to jego najlepsza, najwybitniejsza kreacja nagrodzona zresztą Oscarem. No ale w końcu to dzieło domknięte w najdrobniejszych szczegółach, świetnie wyreżyserowane przez Formana i wyprodukowane przez TEGO Michaela Douglasa. Zasłużone miejsce pierwsze! 

1 komentarz:

  1. Zabrakło jednego filmu - "Wilka". Wstawiłbym go choćby zamiast komedii z Sandlerem.

    OdpowiedzUsuń