SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

piątek, 27 września 2013

10 zaskakujących debiutów ekranowych bardzo znanych aktorów!

Moi drodzy! Przed wami wyniki moich poszukiwań, od czego zaczynali sławni aktorzy! Niektóre debiuty mogą Was zaskoczyć, o innych za pewne wiecie. Tak czy siak myślę, że warto się przyjrzeć moim wypocinom. Endżoj! 

JOHNY DEPP - Koszmar z ulicy wiązów (1984)


Ponoć większość zaczyna od horrorów. Tak też i zaczynał Johny. Nim stał się muzą Butrona miał na pieńku z kolesiem ze szponami. Także zapamiętajcie sobie jakby kiedyś Was maglowali w jakimś teleturnieju: Glen Lantz to pierwsze  wcielenie tego miłego pana na dużym ekranie.

ROBIN WILIAMS - Popeye (1980)


A ten przystojniaczek to obecnie jeden z najlepszych aktorów komediowo-dramatycznych czyż nie? Ale jakoś specjalnie się z siłaczem nie kojarzy! A jednak wcielił się w postać ziomeczka co po puszce szpinaku mordy obija. Dodatkowe combo? Film dla Disneya w reżyserii Roberta Altmana (!!!), a w roli ukochanej Olive niejaka Shelly Duvall, którą z siekierą ganiał niejaki Jack Torrance w "Lśnieniu". 

DANIEL RADCLIFFE - David Copperfield (1999)


Zanim Daniel stał się najbardziej znanym czarodziejem ever zagrał... No właśnie, kogo? Nie, nie magika a chłopca, którego tatko wysłał do ciężkich robót, a ten w przyszłości został pisarzem. Daniela mogliście  widzieć w tym telewizyjnym filmie u boku Boba Hoskinsa, a w filmie pojawia się też Imedla Staunton, wcielająca się w "Harrym..." w Dolores Umbridge. Przypadek? Nie sądzę. Adaptacja powieści Karola Dickensa. 


VIN DIESEL - Przebudzenia (1990)


A ten twardziel (wow, na tym zdjęciu ma włosy!) zaczynał w klasycznym już dramacie z Robinem "Popeyem" Wiliamsem i Robertem DeNiro, przypadła mu rólka sprzątającego, ale to już wystarczyło ty został zauważony (jeśli nie przez nas na ekranie, to przez "środowisko). A teraz? Teraz albo tłucze, albo się z siebie nabija ("Pacyfikator"), a nawet zdarzyło mu się zagrać w dramacie sądowym ("Uznajcie mnie za winnego"), a ostatnio znów jest Riddickiem. Od sprzątacza do milionera. Można? Można. 

JASON STATHAM - Porachunki (1998)


Debiut reżyserski Guya Richiego sprawił, że Jason jest teraz na pozycji jednego z największych twardzieli kina, ale jakby się przyjrzeć bliżej to zaczął od komedii. Kryminalnej, sensacyjnej, ale zawsze. I potem jeszcze zabłysnął w "Przekręcie" i... to tyle. Potem już nie było ambitnego kina a jedynie rozwalanka w rodzaju "Transportera" i "Adrenaliny". P.S. Jason nigdy nie był młody, on się urodził taki jak na tym zdjęciu.

LEONARDO DICAPRIO - Critters 3 (1991)

I kolejny przyjemniaczek, który zaczynał od straszaków, choć Crittersy to bardziej mięsna komedyjka, mocniejsza wersja "Gremlinów" niż przrażający horror z prawdziwego zdarzenia. Potem Leoś pokazał się w mistrzowskiej kreacji w "Co gryzie Gilberta Grape'a" a dalej to już wiecie co się działo. Temu panu kariera stanowczo się udała! 
GEORGE CLOONEY - Akademia Wojskowa (1986)


Coś podobnego do "Akademii policyjnej" otwiera filmografię pana Clooneya. Yup, zanim George użerał się z zabójczymi pomidorami i strzelał do wampirów o twarzy Salmy Hayek to zagrał majora Woodsa w telewizyjnej komedyjce. I pomyśleć, że teraz także zacny z niego nie tylko aktor ale i reżyser! 


HELENA BONHAM CARTER - A Pattern of Roses (1983)


Helenka zaczynała od dramatów telewizyjnych i miała włosie gęste i długie, twarz pomiędzy dziecięciem jeszcze a kobitką już. Zawsze była urocza, ale wtedy jeszcze nikt nie przypuszczał, że stanie się Muza Burtona i jedną z najbardziej uzdolnionych aktorek charakterystycznych, która w cieli się w cokolwiek się da! 
LESLIE NIELSEN - The Vagabond King (1956)


Leslie zaczynał od musicali! A w 56 zagrał w czterech produkcjach, z tego co czytałem "The Vagabond King" był pierwszy, potem był etap thrillerów i horrorów (!), ale jednak ten pan najlepiej już w podeszłym wieku zaczął odnajdywać się w komediach i parodiach! Nigdy Cię mistrzu nie zapomnimy! Spoczywaj w pokoju i baw innych gdziekolwiek jesteś! 

ANGELINA JOLIE - Szukając Wyjścia (1982)


A ta ślicznotka także zaczęła od komedii. Komedyjka o hazardzistach szukających sposobu na odbicie się z dołka nie jest wiekopomnym dziełem, a rolę podejrzewam załatwił jej tam niejaki Jon Voight a więc tatko Angeliny. Ot i wyjaśniła się tajemnica kto wprowadził tą jakże zdolną aktorkę do świata filmu!

Jeśli chcecie drugiej części moich poszukiwań to piszcie a z pewnością się tym zajmę! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz