Rok 2014 zbliża się nieubłaganie. Ci, którym się poszczęściło i są w pełnych miłości związkach - gratuluję, sam w takim jestem i często z moją połówką urządzam sobie wieczorki filmowe. Jednak tych, których w przyszłym roku czeka batalia z nowo poznaną osobą zapraszam do zapoznania się z moim wyjątkowym zestawieniem filmów łamiących tak zwane "pierwsze lody" (a wy kurwa tylko o jednym). Nie ma tu zależności jakiej płci jesteście, ta dyszka jest uniwersalna. Zapraszam do czytania!
WŚCIEKŁE PSY ( Reservoir Dogs, 1992, reż. Quentin Tarantino)
Rada dla niego: Laski lubią filmy sensacyjne i wbrew pozorom nie lubią tytułów oklepanych. Dlatego zamiast jakże oczywistego "Pulp Fiction" można zaproponować "Wściekłe psy". Debiut Tarantino ma w sobie dawkę niezależności, świeżości i wyjątkowości, błyszczy na tle innych filmów sensacyjnych. Jeśli panna uzna, że tytuł filmu jej się nie podoba, bądź uzna, że film jest dla niej zbyt brutalny to zmień dziewczynę. Jest dla Ciebie za mało hardcore'owa, a przecież chcesz by oglądała z Tobą ryjące filmy, czyż nie?
Rada dla niej: Sięgając po ten film pokazujesz swoją klasę, wybierasz film, który (jeśli go nie widział) powinien mu się spodobać i zaintryguje go Twoją osobą. Najlepiej byś ogólnie była fanką Tarantino, bo nie jest to hipsterskie, ani modne, to po prostu zajebisty reżyser, który cieszy się światową sławą i krótko mówiąc rozpierdala system.
MARTWICA MOZGU (Braindead, 1992, reż. Peter Jackson)
Rada dla obojga: Oglądanie tego filmu to kupa zabawy, fakt, że jest to dzieło tego samego Petera Jacksona, który dał nam kilka lat później "Władcę Pierścieni" jest w tym kontekście co najmniej dziwny, więc zapunktujecie, jeśli ta druga osoba, z którą będziecie ten film oglądać, nie będzie o tym wiedzieć. "Martwica mózgu", gdyż o tym filmie mowa, to czysta rozrywka, która równie dobrze sprawi się na imprezie w większym gronie, co w romantycznej scenerii ciasnego i pustego pokoju.
GRA WSTĘPNA (Audition, 1999, reż. Takashii Mike)
Rada dla niego: Tym filmem pokażesz jej, że jesteś romantykiem. No przynajmniej do pewnego momentu. Zawsze potem możesz wkręcić, że nie wiedziałeś jaki będzie finał, przytulić ją i pocałować. Albo przemyśleć ten film jeszcze raz, rozejrzeć się i szybko spierdalać, jeśli zauważysz strzykawkę.
Rada dla niej: Obejrzyj ten film wcześniej, ale mu o tym nie mów. Twardo udawaj, że oglądasz pierwszy raz. Kiedy nadejdzie finał, uśmiechaj się do niego i patrz jakbyś chciała go zjeść. "Przypadkiem" spraw, żeby strzykawka, którą trzymasz pod poduszką ujawniła się na kanapie tuż po seansie. Kiedy ją zobaczy, powiedz "Ups!" i patrz jak będzie spierdalać.
ZIELONA MILA (The Green Mile, 1999, reż. Frank Darabont)
Rada dla niego: Jeśli nie lubisz tej długaśnej acz pięknej moim zdaniem historii to przebrnij przez nią dla niej. Bądź jej chusteczką i oparciem w najbardziej dramatycznych momentach filmu. Nagroda po seansie gwarantowana. Jaka tego nie wiem, nie wszystkie są puszczalskie, zboczeńcu.
Rada dla niej: Lubienie adaptacji Kinga nie jest niczym nadzwyczajnym, to go nie zaskoczy, ale może wzbudzić w nim pokłady romantyczności. Jeśli jest twardy i film go nie jara, to zacznij płakać, wtedy Cię pocieszy. Po seansie może liczyć na coś więcej, nie dawaj mu tego.
WESELE (2004, reż. Wojciech Smarzowski)
Rada dla obojga: Obejrzyjcie dla przestrogi. Polskie wesela to zło wcielone, są drogie, tandetne, pełne nawalonych agresywnych członków obu rodzin. Na weselu można się dowiedzieć najprawdziwszej prawdy o każdym, bo wszyscy, którzy nie wyleją za kołnierz są szczerzy do bólu. Dlatego na wesela nie chodzę i nie oglądam żadnych taśm z nich, gdyż są dla mnie szczytem zażenowania. Choć może powinienem zacząć chodzić by zobaczyć ile jest na nich obłudy, plotek i zezwierzęcenia. Może kiedyś się odważę...
DONNIE DARKO (2001, reż. Richard Kelly)
Rada dla niego: Wkręcaj ją, że wszystko rozumiesz, powiedz, że kiedyś "wszystko jej wytłumaczysz".
Rada dla niej: Udawaj, że wszystko rozumiesz, i ukrywaj, że jara Cię postać głównego bohatera. Po seansie, możesz powiedzieć coś w rodzaju. "No, niezłe, niezłe, ale mógłbyś znaleźć coś mocniejszego?" Albo go zatka, albo zapoda jedną z następnych pozycji z tej listy.
MIASTECZKO TWIN PEAKS (Twin Peaks, 1991-1992, reż. David Lynch)
Rada dla obojga: Wciągniecie się w tą historię tak bardzo, że będziecie do siebie wracać na kolejne spotkania tylko i wyłącznie by dowiedzieć się kto zabił Laurę Palmer. Zobaczycie kawał znakomitego aktorstwa i nie raz wzdrygniecie się widząc różne dziwactwa na ekranie. A potem będziecie mieli o czym ze sobą rozmawiać.
NAGI INSTYNKT (Basic Instinct, 1992, reż. Paul Verhoeven)
Rada dla obojga: Warto obejrzeć chociażby dlatego by zrozumieć co w latach 90-tych wywoływało skandale. Poza tym ten film może Was nastroić na zachowania pokazane w filmie. Zawsze lepsze to niż zwykły pornos. Zakładam, że będziecie oglądać ten film na entej randce, bo na pierwszą to wiecie, nie wypada.
PAMIĘTNIK (The Notebook, 2004, reż. Nick Cassavetes)
Rada dla niego: Są dwie opcje: albo Cię wyśmieje za taką propozycję bo nie lubi takich filmów, albo ze łzami w oczach będzie przeżywać każdą scenę. Ty możesz sobie w tym czasie sprawdzić Facebooka, wydłubywać popcorn z zębów, lub robić cokolwiek innego konstruktywnego. Choć może być tak, że Cię wciągnie i sam potem będziesz od niej wyciągać chusteczki.
Rada dla niej: To może być podejrzany wybór, to mogą być niecne intencje, uważaj na tą propozycje. No chyba, że wybrał z grzeczności, to będzie widać bo zaśnie w połowie. Albo będzie robić coś innego, na przykład podśmiewać z się z nowych postów na FKRBZM. Ale jak się wciągnie i zacznie oglądać, to mu po prostu daj chusteczkę.
SRPSKI FILM (2010, Srdjan Spasojević)
Rada dla obojga: Moi drodzy to jest idealny film na pierwszą randkę. Konsekwencje obejrzenia go mogą być zaiste nieprzewidywalne. Tyle w temacie po prostu sami sprawdźcie!
P.S. Wpis ten dedykuję mojej drugiej połówce Sonii, dzięki Tobie oglądanie "Srpskiego filmu" nabrało nowego wymiaru.
Widzę, że autor nie zna znaczenia zwrotu o wylewaniu za kołnierz. Ogólnie nie rozumiem motywu z niechęcią do wesel, jakaś duża dawka żalu i hejtu od Ciebie bije.
OdpowiedzUsuńAutor doskonale wie co pisze i w jakim sensie :) Autor ma swój specyficzny sposób postrzegania świata, z którym nikt nie musi się zgadzać :)
UsuńJa nie zgadzam się z filmem Donie Darko, a raczej z opisem, że nikt nic nie rozumie. Nie wiem co jest tam niezrozumiałego... Genialny film z skomplikowanym wytłumaczeniem, a raczej kilkoma.
OdpowiedzUsuńTo raczej ironiczny, żartobliwy opis wynikający z tego, że wiele osób pisze mi, że nic z niego nie skumała. Ja sobie żartuję, to jeden z moich ulubionych filmów :)
UsuńA rozumiem :D Ale chyba ludzie nie oglądali uważnie tego filmu czy nie potrafili go sklecić w jedna całość.
UsuńSwoją drogą jeżeli nie oglądałeś Samantha Darko nie rób tego, będziesz zażenowany tym co zobaczyłeś. Zmieniło się w to takie sielankowe amerykańskie coś...
Możesz polecić jakieś podobne schizowe filmy? W takim stylu czy coś w rodzaju Fight Club.
Pierwszy raz u mnie co? :) Przejrzyj bloga dokładnie :D Tu jest artykuł o niepotrzebnych kontynuacjach http://fkrbzm.blogspot.com/2013/10/10-tak-zwanych-czesci-drugich-ktore.html to raz. Większość filmów opisuję na Fanpage FKRBZM: https://www.facebook.com/FilmyKtoreRyjaBanieZbytMocno
Usuńciekawe, czy po randce z Srpskim filmem będą kolejne,
OdpowiedzUsuńNa drugiej randce urządziliśmy sobie z lubym seans filmowy. Zaczęliśmy z klasą, bo 'Bękarty wojny'. Przebrnęliśmy przez 'Czarnobyl' i skończyliśmy na 'Srpskim filmie'. Przez cały film się śmiałam, tyle powiem :'D
OdpowiedzUsuń