SZUKAJCIE A ZNAJDZIECIE

sobota, 14 lutego 2015

ZRYTE RECENZJE VOL 12: Pięćdziesiąt powodów, dla których nie ma sensu oglądać "Pięćdziesięciu twarzy Greya".

OKEJ moi drodzy. Wygraliście. Pomad 150 osób na fanpage chciało przeczytać recenzję "najbardziej oczekiwanej premiery tego roku" czy jakoś tak. Z tytułu recenzji możecie wywnioskować, że mi się nie podobało. Z tytułu tej recenzji możecie wywnioskować, że podam Wam 50 powodów by tego "dzieła" nie oglądać. By nie marnować swoich  dwóch cennych  godzin życia (i czterech minut! W tym czasie można całkiem sporo zrobić) na oglądanie ekranizacji opowieści tak niskiego sortu, że powinna leżeć gdzieś między harlekinami, a książką telefoniczną. W postrzeganiu tego "fenomenu" pomaga geneza jego powstania: "Grey" jest przerobionym fanfikiem "Zmierzchu" (dla niewtajemniczonych: opowieść bazująca na danej historii napisana przez fanatyka serii często erotyczna, w tym przypadku za punkt wyjścia posłużyły figle Edka i Belli), która to powieść jest przetoporna i właściwie opowiada o niczym. Tymczasem stoicie przed możliwością zobaczenia bardzo złego filmu na podstawie bardzo złej książki, w której to bohaterowie mizdrzą się do siebie mając miny srających w puszczy kotów. Naprawdę chcecie oglądać produkcję, w której bohaterowie są tak płascy i stereotypowi, że powinni unosić się od podmuchu najsłabszego wiaterku? Naprawdę chcecie obejrzeć filmiszcze, do którego nie przyznaje się środowisko BDSM-owskie, uważając za kłamliwe i płytkie, w najlepszym wypadku nieplanowanie śmieszne? Pozwólcie, że podzielę się z Wami 50 powodami do odpuszczenia sobie seansu. Pozwólcie, że będę się trzymać bezczelnej wersji, że ten tekst jest recenzją, tak jak utrzymuje się, że "Pisiąt tfarzy" jest literaturą, a jego adaptacja melodramatem. Zapraszam do czytania!


"Stwierdziłem, że to co się między nami dzieje nie ma sensu. Za chwilę po prostu wyjebię Cię przez okno"

1.TEN FILM TO GÓWNO.
2.TEN FILM TO GÓWNO.
3.TEN FILM TO GÓWNO.
4.TEN FILM TO GÓWNO.
5.TEN FILM TO GÓWNO.
6.TEN FILM TO GÓWNO. 
7.TEN FILM TO GÓWNO. 
8.TEN FILM TO GÓWNO.
9.TEN FILM TO GÓWNO. 
10.TEN FILM TO GÓWNO. 
11.TEN FILM TO GÓWNO. 
12.TEN FILM TO GÓWNO. 
13.TEN FILM TO GÓWNO. 
14.TEN FILM TO GÓWNO. 
15.TEN FILM TO GÓWNO. 
16.TEN FILM TO GÓWNO. 
17.TEN FILM TO GÓWNO. 
18.TEN FILM TO GÓWNO. 
19.TEN FILM TO GÓWNO. 
20.TEN FILM TO GÓWNO. 
21.TEN FILM TO GÓWNO. 
22.TEN FILM TO GÓWNO.
23.TEN FILM TO GÓWNO. 
24.TEN FILM TO GÓWNO. 
25.TEN FILM TO GÓWNO. 
26.TEN FILM TO GÓWNO. 
27.TEN FILM TO GÓWNO.
28.TEN FILM TO GÓWNO.
29.TEN FILM TO GÓWNO.
30.TEN FILM TO GÓWNO. 
31.TEN FILM TO GÓWNO. 
32.TEN FILM TO GÓWNO. 
33.TEN FILM TO GÓWNO.
34.TEN FILM TO GÓWNO. 
35.TEN FILM TO GÓWNO. 
36.TEN FILM TO GÓWNO. 
37.TEN FILM TO GÓWNO. 
38.TEN FILM TO GÓWNO. 
39.TEN FILM TO GÓWNO. 
40.TEN FILM TO GÓWNO.
41.TEN FILM TO GÓWNO. 
42.TEN FILM TO GÓWNO. 
43.TEN FILM TO GÓWNO. 
44.TEN FILM TO GÓWNO. 
45.TEN FILM TO GÓWNO. 
46.TEN FILM TO GÓWNO. 
47.TEN FILM TO GÓWNO. 
48.TEN FILM TO GÓWNO. 
49.TEN FILM TO GÓWNO.
50.TEN FILM TO GÓWNO.

Wstawiłbym tu zdjęcie jakiejś obrzydliwej kupy, ale nie chcę Was zniesmaczać. Lepiej na przemian oglądać "Ludzką stonogę 2" i "Srpski film" przez całe życie niż spędzić z tym czymś dwie godziny. Myślicie, że obejrzałem to w całości? Nieeeee, przecież to jest technicznie niemożliwe, sami aktorzy zdają się męczyć proponując nam te ekranowe niedorzeczności. Chwalenie się oglądaniem tego wykwitu można jedynie porównać do zrobienia zdjęcia swojej treści żołądkowej i wstawienia z wesołą emotką na wszystkie możliwe serwisy społecznościowe. No chyba, że jesteście jak muchy i lgniecie do gówna, ewentualnie cierpicie na ostrą odmianę koprofagii. Ode mnie tyle, jeśli pragniecie bardziej rozwiniętego tekstu to polecam konfrontację Pawła Opydo z tym tytułem: 
Zamiast oglądać ten bzdet lepiej idźcie na "Głosy", którym to patronuję (premiera 27 lutego), albo skorzystajcie, jeśli jeszcze wyświetlają "Ziarno prawdy", Tyle w temacie! 

P.S: Od dziś przestaje funkcjonować porzekadło "Still better love story than "Twilight". Zostaje ono oficjalnie przemianowane na "Still better love story than this fucking "50 shitshades of Grey". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz